Hej! Mamy już prawie 50 wyświetleń! Nawet nie wiecie jak się cieszę. Ale mam jedną prośbę.
Jeśli ktoś przeczytał ten rozdział niech zostawi komentarz. Chce wiedzieć czy ktoś w ogóle mnie czyta!
Miłego czytania :)
Jeśli ktoś przeczytał ten rozdział niech zostawi komentarz. Chce wiedzieć czy ktoś w ogóle mnie czyta!
Miłego czytania :)
_Johny_
Jasiek wiedział że skądś zna tego chłopaka, wygląd i głos. Coś mu to mówiło.
-Jak masz na imię?! Dżejsiek? Dżasiek? Niee.. Jesteś Johny.. Wasz język to jeden wielki łamaniec! - powiedział James z wielkimi oczami.
-Skąd w ogóle jesteś. Masz dziwny akcent. Na sto procent nie typowo angielski. Szkocki, Walijski. Nie, Irlandzki? Zgadłem prawda? - Zgadywał z zaciekawieniem w oczach Johny, w jego domu przewinęło się wiele osób z różnych krajów.
-Hahha! Dobrze! Jestem w szoku, mało spoza Brytanii jest w stanie odgadnąć z taką precyzja. - uśmiechnął się Blondas. - Jestem z Irlandii. A co do ciebie to nie mam pojęcia. Wsiadałeś na lotnisku w Polsce, Książkę czytałeś też po Polsku, chyba. Ale twój Angielski jest bardzo dobry, idealny akcent. Nie mam pojęcia.
-Jesteś spostrzegawczy, jestem z Polski. A moja mama jest z pochodzenia Angielką. - Uśmiechnął się. Miły chłopak pomyślał.
Chłopaki gadali tak do końca podróży. Gdy kazano im zbierać swoje rzeczy Johny powiedział:
-Dzięki, fajnie się rozmawiało. Mam nadzieje że kiedyś się jeszcze spotkamy. Poczekaj napisze ci mojego twittera. - Nagle na początku samolotu zrobiło się zamieszanie. Do środka wpadło 2 ochroniarzy, szukali kogoś.
-Tylko nie ja.. - pomyślał..
-James Patterson? - Proszę udać się z nami. - Wzieli Jamesa pod ramiona i wyprowadzili z samolotu. Zdążył tylko wykrzyknąć:
-Odezwę się.
_Niall_
-Odezwę się- wykrzyknął
Johny.-Z pewnością.. Nawet nie wiesz jak mam na imię. - Niall był na siebie wściekły, zawsze chciał znaleźć kogoś kto nie gadał by z nim tylko dlatego że jest Niallem, tym Niallem z tego One Direction.
Wydawało mu się że właśnie znalazł taką osobę, to mogła być fajna znajomość.
-No ale cóż, nie mam już na co liczyć. Mogłem być szczery, nie, nie mogłem. - Pomyślał, miał wyrzuty ale przecież postąpił słusznie. Wyszedł z samolotu i wezwał kierowcę, poruszanie się komunikacją miejską po mieście pełnym fanek nie jest dobrym rozwiązaniem dla osoby szukającej chwili wytchnienia.
W drodze zadzwonił do niego telefon:
-Cześć Blondi! Jak się czujesz.
-Siemka Louis, dojechałem. Jadę do domu.
-Heh, to akurat wszyscy wiemy. W Internecie o tobie głośno :
"Niall zamieszany w mafijne porachunki", fajny tytuł. Mógłbyś powiedzieć coś więcej?
-Ale że jak to?! Przecież ja dopiero co wysiadłem z samolotu. Nie mam pojęcia o co chodzi.
-Według tego artykułu siedziałeś obok jakiegoś mafiozy, on płacił ci za obiad, dużo gadaliście a potem tamten został wyprowadzony przez Policje i odwieziony przez Policje.
-Chwila, musze to przetrawić. - Nastała chwilowa cisza. - Połowa to kłamstwo a połowa nie. To nie był mafiozo tylko nastolatek. On nie zjadł swojej porcji więc ja zjadłem jego obiad. Byłem bardzo głodny!
-Tego to się domyśliliśmy. - Powiedział przerywając Chłopakowi. - WIECZNIE GŁODNY BRAT BLIŹNIAK!! - wykrzyknął Liam przez słuchawkę. - Blondas zignorował chłopaka i kontynuował.
-Gadaliśmy trochę a potem owszem z samolotu go wyprowadzili ale to byli jacyś "tajnos agentos". Ale to chyba nic nadzwyczajnego. Nam zdarza się to codziennie. Muszę kończyć, jestem już pod domem. Cześć. - Odłożył słuchawkę bez czekania na odpowiedź drugiej strony.
Wszedł do domu, zapalił światła i zobaczył Caroline.
-O boże, ja nie umiem zrywać z dziewczynami - Pomyślał
Heheh, nieźle się rozkręca :) Miałam trochę zaległości, ale już ponadrabiałam. Co mam powiedzieć? Jest fajnie, uśmiechnęłam się tak się wkręciłam, że szkoda, że nie miałam większych zaległości. :) No nic, to tyle na dziś. Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ;3 Ciekawe jak pójdzie zerwanie, czekam jak się to rozwinie ;) Weny, czekam na następny ;))
OdpowiedzUsuń